ROZMOWA Z CHÓREM KAMERALNYM HIBIKE
Posted On 7 marca 2021
Witajcie dziś na moim blogu goszczę Chór Kameralny Hibike. Wszystkie linki do social mediów chóru są na końcu wywiadu. Po tym krótkim wstępie przejdziemy teraz do rozmowy. Może zaczniemy od tego, że powiecie coś o sobie?
MAJA KASZUBA
Cześć, jestem Maja! Jestem studentką trzeciego roku Zarządzania i Inżynierii Produkcji na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Uwielbiam gotować, w szczególności dania kuchni azjatyckiej, jestem też ogromną fanką papug wszelkiego rodzaju!
EWA KAMYSZEK
Hej, jestem Ewa, jestem zarówno akompaniatorką, jak i chórzystką Hibike, obecnie śpiewam w sopranach II. Studiuję sinologię na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od zawsze interesowała mnie kultura Azji Wschodniej oraz muzyka, którą wykonuję od dziecka.
DOMINIKA POLIŃSKA
Mam na imię Dominika, pochodzę znad morza. Studiuję japonistykę.
ANNA TECŁAW
Jestem Anna. Zrobiłam licencjat z malarstwa, a teraz studiuję japonistykę na I roku. Śpiewam w sopranach I.
ALICJA NOWAK
Hej, nazywam się Alicja. Obecnie jestem na drugim roku japonistyki, a wcześniej ukończyłam zarządzanie na Politechnice Wrocławskiej. Uwielbiam oglądać filmy, pisać i gotować.
KATARZYNA JASKÓLECKA
Witam serdecznie! Jestem Kasia i ukończyłam Edukację artystyczną w zakresie sztuki muzycznej w Akademii im. I. J. Paderewskiego w Poznaniu oraz Biologię na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Jestem założycielką i dyrygentką Chóru Kameralnego Hibike. Prowadzę także własną firmę zajmującą się przede wszystkim umuzykalnianiem dzieci:) Ale moja działalność obejmuje również oprawę muzyczną uroczystości ślubnych oraz promocję ziołolecznictwa.
JA
Pytanie do Pani dyrygentki. Proszę powiedzieć skąd pomysł na powstanie chóru?
KATARZYNA
Cóż, dosłownie z mojej głowy;) Założenie własnego chóru było moim marzeniem odkąd rozpoczęłam studia w poznańskiej Akademii Muzycznej. Doświadczenie prowadzenia zespołów muzycznych miałam na długo przed tymi studiami, także wiedziałam, że jest to ta przestrzeń, w której się odnajduję i realizuję. Natomiast język japoński i w ogóle kultura japońska fascynuje mnie od dawna. Nie będę oryginalna jeśli zdradzę, że zaczęło się od „Czarodziejki z księżyca”;)
JA
Pytanie do japonistek. Co zaprowadziło Was na Japonistykę Uniwersytetu w Poznaniu ? Czy to była pasja czy może nie tylko pasja do Japonii?
DOMINIKA
Na japonistykę zaprowadziła mnie między innymi chęć oglądania anime bez napisów. A poza tym zawsze lubiłam uczyć się języków obcych, a język japoński zachwycał mnie i brzmieniem, i wyglądem zapisu. Poznańską japonistykę wybrałam dlatego, że w porównaniu do innych uniwersytetów w Polsce kładzie się na niej największy nacisk na naukę języka.
ANNA
Zawsze chciałam spróbować sił na filologii, a japoński najbardziej mnie ciekawił. Poza tym kultura Azji (zwłaszcza Japonii właśnie) bardzo mnie interesuje.
ALICJA
Japonią interesuję się od wczesnej podstawówki, więc to była tylko kwestia czasu zanim w końcu trafiłam na japonistykę.
JA
Pytanie do dyrygentki chóru. Może Pani powiedzieć jak powstawał chór? No i jakie trudności się z tym wiązały?
KATARZYNA
Rozpoczęło się od mojej propozycji złożonej Zakładowi Japonistyki UAM – założę u Państwa chór śpiewający po japońsku. Ja byłam przekonana, że się uda, widziałam natomiast, że mój pomysł został odebrany, jako lekko szalony;] Pewnie dlatego, że tak jak ja miałam średnie pojęcia o języku japońskim, tak japoniści mieli średnie pojęcie o śpiewaniu;) Natomiast w moim mniemaniu studenci japonistyki to osoby bardzo pracowite i bardzo twórcze. Miałam wówczas bardzo bliską znajomą studiującą japonistykę, wiedziałam, że oprócz nauki języka, studenci są zachęcani do projektów artystycznych – przedstawień, nagrań filmowych. Moja propozycja trafiła na bardzo podatny grunt, gdyż niemal w podobnym czasie, jedna z ówczesnych studentek (dzisiaj absolwentka) – Beata – założyła Koło Naukowe Śpiewu. Z tego co pamiętam, to wszyscy członkowie koła stali się moimi chórzystami.
Cóż trudności było wiele, nadal są i nadal będą. Nauka śpiewu i tworzenie zespołu to proces, na który trzeba poświecić czas.
JA
Teraz pytanie do wszystkich. Wiem jakie mamy czasy obecnie, ale tak mniej więcej ile czasu w tygodniu poświęcałyście przed pandemią na ćwiczenia śpiewu? No i może powiedzcie jak to wygląda w obecnej sytuacji?
MAJA
Tak naprawdę czasu poświęcamy obiektywnie tyle samo. I wtedy, i teraz próby odbywają się dwa razy w tygodniu po dwie godziny: problematyczne jednak teraz są bardzo częste nieobecności, związane z kwarantanną, zagrożeniem z własnego otoczenia, czy sam fakt że wiele chórzystek wyprowadziło się z Poznania na czas nauki zdalnej. Co do ćwiczeń indywidualnych jest to zróżnicowane: niektóre z nas dzięki pandemii częściej są w domu, w którym mogą same ćwiczyć, a niektóre w domu nie mają takich opcji, i próby są dla nich jedyną możliwością by trenować swój głos.
ALICJA
Obecnie nie uczęszczam na próby Hibike, ponieważ z powodu pandemii nie mieszkam już w Poznaniu. Gdy jednak zostaną przywrócone studia stacjonarne, od razu ruszam na próby!
JA
Pytanie do Pani dyrygentki. Powie Pani od swojej strony jak przebiegał wybór kandydatek do chóru?
KATARZYNA
Przyznam, że póki co nie musiałam mierzyć się z takim wyborem gdyż zapraszałam wszystkich, którzy przyszli na przesłuchanie;) Przesłuchanie pokazuje mi kim dana osoba jest, dlaczego chce śpiewać w Hibike i jakie doświadczenie muzyczne ma. Tak jak mówiłam, tworzenie zespołu to proces. Jesteśmy dosyć wyjątkowym chórem i zdaję sobie sprawę, że nie ma w Poznaniu tysięcy osób, które chciałyby śpiewać po japońsku. Gdy przychodzi do mnie ktoś, kto takie pragnienie w sobie ma, zastanawiam się, czego ja jestem w stanie tę osobę nauczyć, aby śpiewać w chórze mogła. Często wyboru dokonuje sama chórzystka, gdy dostrzega, że tempo pracy ją przerasta. Ja inwestuję w zespół i chórzystki 100% i również takiego zaangażowania oczekuję.
JA
Pytanie do chórzystek. Powiedzcie czy przed przystąpieniem do chóru długo zajmowałyście się śpiewaniem?
MAJA
Tak i nie. Nigdy nie zajmowałam się śpiewem “na poważnie”, jednak od dziecka kochałam śpiewać i zawsze śpiew był dla mnie czymś bardzo ważnym.
EWA
Na lekcje śpiewu zaczęłam chodzić już w gimnazjum. Początkowo były to tylko ćwiczenia na prawidłową emisję głosu, później już utwory z repertuaru klasycznego. Dopiero po jakimś czasie zaczęłam śpiewać utwory muzyki współczesnej, rozrywkowej, również te japońskie. Jednak wydaje mi się, że dopiero na studiach rozwinęłam skrzydła i zaczęłam odkrywać gatunki, które sprawiają mi najwięcej radości.
DOMINIKA
Od dziecka zawsze, jeśli tylko miałam okazję, dołączałam do zespołu wokalnego albo chóru. Śpiewanie z innymi sprawia mi dużo radości i przynosi dużo satysfakcji.
ANNA
Śpiewać lubiłam od zawsze. Jak mogłam brałam udział w zajęciach wokalnych, w liceum śpiewałam w szkolnym chórze, ale było to o wiele mniej profesjonalnie niż w Hibike. Nie było tam Kasi, dzięki której naprawdę mogę efektywnie pracować nad swoim głosem.
ALICJA
Chór szkolny w podstawówce, kilka występów publicznych w gimnazjum, a potem długa przerwa, aż w końcu trafiłam do Hibike.
JA
Powiedzcie jak od Waszej strony przebiegał nabór do chóru i czy dużo pracy musiałyście włożyć w to by się dostać?
MAJA
Rekrutacja jest bardzo miłym procesem, przed którym wcale nie musiałam się stresować tak bardzo jak myślałam. Nie przygotowywałam się przed nią, bo nigdy wcześniej nie miałam doświadczenia ze śpiewem i nie wiedziałabym nawet w jaki sposób się przygotować. Rekrutacja wyglądała w ten sposób, że razem z dyrygentką wykonałam serię ćwiczeń rozgrzewających wokal, po czym przydzieliła mnie ona do danego głosu- w moim przypadku są to soprany pierwsze. Po tym następuje kilkumiesięczny okres próbny, po którym zostaje się oficjalnie członkiem chóru
DOMINIKA
Do chóru dołączyłam, kiedy dopiero zaczął się formować. Wtedy byliśmy grupką studentów japonistyki, którzy byli zainteresowani, co ta pani z Akademii Muzycznej chce z nami stworzyć. Kasia przyjęła ciepło wszystkich chętnych.
ANNA
O chórze dowiedziałam się od jednej z chórzystek – Marty, która rysuje nasze piękne ilustracje. Bardzo bałam się przesłuchania, ale nie było czego, bo Kasia jest przemiłą osobą i w czasie ćwiczeń wokalnych mogłam się chociaż trochę zrelaksować. Przygotowałam utwór z filmu “Szept serca” – “Country roads” i poszło mi średnio. Do chóru dołączyłam nieco ponad rok temu i widzę duży postęp.
ALICJA
O naborze dowiedziałam się z plakatu, wiszącego tuż przy drzwiach sali, w której miałam zajęcia. Na myśl o przesłuchaniu paraliżował mnie strach – to był pierwszy raz, kiedy miałam uczestniczyć w takim wydarzeniu. Wobec tego przygotowania na nic się zdały. Ostatecznie nie powinnam była się martwić, bo Kasia okazała się być przemiłą osobą.
JA
Na krótko przed pandemią byłem w Grodzisku mazowieckim na koncercie łączonym chóru Polskiego i Japońskiego. Zastanawiam się czy współpracowałyście z jakimś chórem z Japonii?
KATARZYNA
Nie, nie miałyśmy jeszcze okazji, ale mam nadzieję, że jest to jeszcze przed nami! Bardzo ciekawe byłyby takie międzynarodowe projekty! Tym bardziej, że zestawienie polskiej i japońskiej muzyki i twórczości może okazać się zaskakujące! Planuję już na ten rok repertuar ukazujący podobieństwa i różnice w różnych aspektach muzyki polskiej i japońskiej. Zdradzę, że koncerty „Wokół Pentatoniki” to wstęp do tych działań, ponieważ pentatonika występuję również w muzyce polskiej:)
JA
Pytanie do wszystkich. Parę miesięcy temu, a więc już w trakcie pandemii miałyście koncert w Poznaniu. Przyznam, że to brzmi egzotycznie połączenie japońskiej muzyki i gruzińskiej kuchni. Czy możecie powiedzieć więcej o tym – jak to przebiegało w obecnej sytuacji, skąd pomysł i czy jesteście zadowolone?
MAJA
Japonia i Gruzja to rzeczywiście mieszanka, której nikt się nie spodziewał, natomiast właściciele Pana Gara to cudowni ludzie, którzy przyjęli nas pod swoje skrzydła i pozwolili rozwijać się mimo tych jakże ciężkich warunków. Regularnie goszczą oni muzyków wszelakiego pochodzenia w swoich progach, a w końcu zawitałyśmy tam także i my. Myślę, że ciężko oddać jak bardzo jesteśmy im wdzięczne za pomoc, którą udzielili Hibike w trakcie pandemii, pozwalając nam na przeprowadzanie prób w ich restauracji. Mamy nadzieję, że ta współpraca przyniesie jeszcze wiele obopólnych korzyści!
EWA
Tak, jak powiedziała Maja, jesteśmy bardzo zadowolone i wdzięczne, że udostępniono nam lokal na czas pandemii, bez tego byłoby nam bardzo trudno znaleźć cokolwiek, być może próby nie odbywałyby się w ogóle, a już na pewno nie tak regularnie. Cieszymy się, że mamy własną, bezpieczną przestrzeń, w której możemy się spotykać i w której przede wszystkim czujemy się komfortowo. Mamy nadzieję, że kiedy wszystko wróci już do normalności, będziemy mogły zorganizować tam kolejny koncert, tym razem z publicznością na żywo.
DOMINIKA
Jesteśmy bardzo zadowolone – to nie był pierwszy koncert w tym miejscu i na pewno nie ostatni.
ANNA
Uwielbiam próby w Panu Garze! Atmosfera jest świetna i możemy się tam swobodnie czuć. Jestem bardzo wdzięczna właścicielom za możliwość przeprowadzania tam prób.
KATARZYNA
Tak jak powiedziały dziewczyny – Pan Gar to wyjątkowe miejsce i wyjątkowi ludzie. I oczywiście wyjątkowa kuchnia! Łączy nas pasja i miłość do muzyki.
JA
Również pytanie do wszystkich. Macie jakieś swoje ulubione utwory z Japonii?
MAJA
Dzięki Hibike zdecydowanie mogę teraz powiedzieć, że moimi ulubionymi utworami są utwory Studia Ghibli, a w szczególności ścieżka dźwiękowa do filmu” Ruchomy Zamek Hauru” oraz „Tajemniczy świat Arietty”.
EWA
Po raz kolejny muszę zgodzić się z Mają – utwory Studia Ghibli należą do moich ulubionych, zwłaszcza z produkcji takich, jak „Księżniczka Mononoke”, czy „W Krainie Bogów”. Poza tym spodobały mi się też nieco starsze, tradycyjne utwory, przykładem niech będzie „Hotaru koi”.
DOMINIKA
Od paru tygodni słucham Kenshiego Yonezu, bardzo podobają mi się utwory “Uma to Shika” czy “Flamingo”. Poza tym przepadam za zespołem Hitorie, na przykład “One Me Two Hearts”. Gdybym jednak miała wybrać jedną piosenkę, która jest najbliższa mojemu sercu na pewno byłoby to coś w wykonaniu Vocaloidów. “Rolling Girl” wowaki, “Matryoshka” Hachiego, “Meltdown” irohy (sasaki) – mogłabym tak długo wymieniać i pewnie nigdy nie zdecydowałabym się na jedną.
ANNA
Bardzo ciężko wybrać mi pojedyncze utwory! Podobnie jak Dominika lubię vocaloidy oraz utwory Studia Ghibli. Uwielbiam również wiele utworów z anime. Ostatnio siedzi mi w głowie opening z „Róży Wersalu” Hiroko Suzuki – Bara wa Utsukushiku Chiru. Często słucham też japońskiej muzyki z lat 80. Jednym z moich ulubionych jest zespół Wink.
ALICJA
Ken Hirai „Hitomi wo tojite” to mój ulubiony klasyk. Czuję też duży sentyment do starszych piosenek Morning Musume i marzy mi się, żeby wykonać którąś z pozostałymi chórzystkami…
KATARZYNA
Bardzo lubię wokalistki takie jak KOKIA, Yuna Ito i Megumi Hayashibara oraz zespół Ikimono Gakari. Oczywiście jestem także wielką fanką twórczości Joe Hisaishiego:)
JA
Również pytanie do całego chóru. Waszą twórczość można w obecnych czasach poznać również dzięki temu, że oprócz social mediów macie kanał na YouTube. Czy jesteście zadowolone z tego kroku i czy po pandemii będziecie dalej zamieszczać tam utwory w Waszym wykonaniu?
MAJA
Jestem bardzo zadowolona z rozwijania się na YouTubie, to jeden z najprostszych sposobów, by pokazywać naszą twórczość innym. Nie mogę się doczekać rezultatów!
EWA
Jak najbardziej jesteśmy zadowolone! Cieszymy się, że nasza twórczość ma teraz okazję dotrzeć niemal wszędzie, chcemy dalej rozwijać się w tym kierunku i zamieszczać nowe utwory. Mamy nadzieję, że w przyszłości uda nam się trafić do nieco szerszej, być może międzynarodowej publiczności.
DOMINIKA
Myślę, że to była dobra decyzja i jestem przekonana, że dzięki temu będziemy docierać do coraz szerszej publiczności.
JA
Możecie powiedzieć co w Waszych planach popsuła pandemia?
KATARZYNA
Pandemia zaskoczyła nas tydzień po świetnym koncercie w ramach Dni Herbaty i Ceramiki – Czarka i na tydzień przed planowanym koncertem harfowym w Atelier WIMAR. Tak jak wszyscy, długo nie mogłyśmy się odnaleźć w tej nagłej sytuacji. Chór uszczuplił się o połowę – wiele chórzystek, tak jak Alicja, wróciło do swoich rodzinnych domów i wyprowadziło się z Poznania. Również nasze chórzystki z Japonii poleciały z powrotem do siebie. Nie wiemy, czy się jeszcze zobaczymy.
Z drugiej strony jednak ten trudny czas zmusił nas do zastanowienia się nad priorytetami i pozwolił zdobyć zupełnie nowe doświadczenie. Rozpoczęło się od wirtualnie zaśpiewanego „Oborozukiyo”–pięknego, wiosennego utworu, który (jak wiele innych chórów) wykonałyśmy razem, a jednak osobno;) „Oborozukiyo” można odnaleźć na naszym kanale yb. Potem, tak jak już mówiliśmy, skupiłyśmy się na udostępnianiu innych naszych wykonań na kanale.
Lato było intensywną pracą w bardzo kameralnym gronie – to zaowocowało większą świadomością wokalną i samodzielnością dziewczyn. Końcówka lata była cudowna, ponieważ przyniosła trzy wyjątkowe koncerty – spóźniony, w Atelier WIMAR, koncert u Pana Gara, który rozpoczął naszą współpracę oraz wspaniały koncert podczas konwentu Hikari.
Także jak to zwykle w życiu bywa, każda sytuacja ma swoje ciemne i jasne strony!
JA
Na sam koniec. Czy macie jakieś plany jak skończy się obecna sytuacja?
KATARZYNA
Zrezygnowałam z planowania. Pewnikiem dla mnie jest dalszy rozwój chóru. Ale w jakiej formie i w jakim składzie? To się dopiero okaże.
Za trzy dni ukaże się na naszym kanale yb premiera drugiego koncertu online “Wokół Pentatoniki” – serdecznie zapraszamy!
Chcemy też inwestować w rozwój naszego zespołu – można nas wesprzeć wpłacając dowolną kwotę na Zrzutce albo kupując nasze gadżety na stronie Cupsell:)
JA
Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę całemu chórowi. Natomiast Was jeszcze raz zachęcam do sprawdzenia linków do chóru!
KATARZYNA
Również serdecznie dziękujemy! Arigato gozaimasu! Cieszymy się, że mogłyśmy opowiedzieć o naszej pasji.
Kanał Chóru Kameralnego Hibike na Youtube https://www.youtube.com/channel/UC9DStXNc8oicastzbilOHOQ
Fanpage Chóru Kameralnego Hibike
Instagram Chóru Kameralnego Hibike
Sklepik chóralny
Zrzutka na działalność Hibike
Fanpage Pana Gara